Każdy członek rodziny Stasia Kukulskiego wnosi nie tylko pasję, ale także specjalistyczne umiejętności, dzięki czemu rodzina działa jak orkiestra. W jego karierze nie ma przypadków — tylko konsekwentnie pisane notatki, które tworzą spójną opowieść o tradycji, wsparciu i wytrwałości. Jego ojciec, Łukasz Kukulski, jest doświadczonym klarnecistą i kapelmistrzem Orkiestry Reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Z kolei jego matka, Iwona Kukulska, przekazuje wiedzę z niezwykłą empatią i dyscypliną, szkoląc młodych wokalistów oprócz nauki gry na fortepianie.

Rodzinne otoczenie, które było wypełnione hałasem od świtu do zmierzchu, było szczególnie sprzyjające rozwijaniu talentu. Innym ważnym ogniwem w tym muzycznym rodowodzie była babcia Stasia, która uczyła gry na fortepianie i perkusji. Można więc przypuszczać, że Kukulski nie został „zainfekowany” muzyką w dzieciństwie; raczej był na nią jedynie wystawiony. Jego wczesne interpretacje brzmią tak wyrafinowanie ze względu na to naturalne połączenie z dźwiękiem.
Kategoria | Informacja |
---|---|
Imię i nazwisko | Stanisław Kukulski (Stasiek Kukulski) |
Rok debiutu | 2024 – zwycięzca „Szansa na sukces. Opole 2025” |
Ojciec | Łukasz Kukulski – klarnecista, kapelmistrz Orkiestry Reprezentacyjnej WP |
Matka | Iwona Kukulska – nauczycielka muzyki, absolwentka Akademii Muzycznej w Gdańsku |
Babcia | Nauczycielka fortepianu i perkusji |
Styl muzyczny | Ballada pop, wokal emocjonalny |
Znani krewni | Brak powiązań z Natalią Kukulską – jedynie zbieżność nazwiska |
Najnowszy singiel | „Dla Ciebie bym mogę” – Opole 2025 |
Źródło referencyjne | TVP – Opole 2025 |
Triumf w „Szansie na sukces. Opole 2025” był czymś więcej niż jednorazowym wydarzeniem. Stasiek wykonał „Eli Lama Sabachtani” i „Wszystko się może być” z niezwykłą łatwością i silnym emocjonalnym oddziaływaniem podczas ostatniej transmisji na żywo. Mimo że był jeszcze młody, jego głos brzmiał niesamowicie pewnie. Został wybrany do wykonania własnej piosenki „Dla Ciebie by mogę” na prestiżowym koncercie „Debiuty” przez publiczność poprzez głosowanie SMS-owe.
Jego sukces w mediach pokazuje coś o wiele ważniejszego niż kariera piosenkarza. Stasiek uosabia zupełnie inny trend w czasach, gdy media społecznościowe produkują dużą liczbę „tymczasowych artystów” — ugruntowanych, ugruntowanych w praktyce i wspieranych doświadczeniem i wiedzą rodziców. Potrzebuje tylko swojego głosu i prawdy za nim stojącej, aby przyciągnąć uwagę; skandale nie są konieczne.
Można śmiało powiedzieć, że przypadek Stasia Kukulskiego wpisuje się w ten model, w którym rodzina nie jest ciężarem, ale źródłem inspiracji, w porównaniu do innych muzyków z muzycznych rodzin, takich jak Miley Cyrus i Jacob Collier. Jest to szczególnie przydatne w Polsce, gdzie względy komercyjne często zastępują tradycję artystyczną.
Jego opowieść mówi o społecznej potrzebie ponownego ustanowienia wartości edukacji artystycznej. Pokazuje, jak tworzenie muzyki w domu, branie lekcji od mamy lub występy na żywo z tatą mogą stworzyć środowisko, które jest zarówno motywujące, jak i wspierające. Młodzi ludzie, którzy oglądają historię Stasia, dowiadują się, że ciężka praca, pasja i solidne podstawy są ważniejsze niż posiadanie znanego nazwiska lub przesadnej kariery.
Scena debiutancka w Opolu przeżywała wzloty i upadki w ostatnich latach. Występ Kukulskiego potwierdził pewność co do kalibru tego segmentu festiwalu. Jego występ był spójny emocjonalnie, a także przekonujący pod względem artystycznym. Tekst piosenki „For You I Can” mówił o zaufaniu i oddaniu, co ironicznie doskonale oddaje jego relację z rodziną.
Debiut Staśka rokuje przyszłość polskiej sceny muzycznej. Stanie się bardziej znany i zyska szacunek środowiska artystycznego, jeśli będzie trzymał się obranej drogi. Jak przystało na cichych dyrygentów, jego rodzice pozostaną przy nim, choć może coraz bardziej w tle. Ich funkcja pozostaje jednak niezmienna: stanowią kamień węgielny, na którym zbudowany jest ten młodzieńczy talent.
Ciekawostką jest, że pomimo częstych interakcji, Stasiek nie jest spokrewniony z Natalią Kukulską. Takie podobieństwo nazwisk często budzi fałszywe oczekiwania, ale w jego przypadku jest to raczej ciekawostka niż chwyt marketingowy. Ostatecznie to głos i kompozycja czynią go wyjątkowym, a nie nazwisko.
Stasiek Kukulski ma szansę stać się w nadchodzących latach symbolem powrotu do korzeni swojej rodziny, oprócz muzycznych. Jego opowieść jest dowodem na to, że artyści, którzy opierają swoją tożsamość na zasadach, a nie na popularności, nadal mogą odnieść sukces w erze algorytmów i wirusowych trendów. Oprócz tego, że jest niesamowicie silny, taki fundament jest również niesamowicie autentyczny, co jest rzadkością w dzisiejszych czasach.